Chcesz coś zamówić ale kasy brak? Zrób zakupy dzisiaj i zapłać za 30 dni z PayPo!📅
Darmowa dostawa od 199 zł! Wysyłka w ciągu 24h! Nowy świeży wygląd strony, w trakcie kodowania :)
Bezpieczne zakupy
Idosell security badge

Europejska przygoda po szutrach - 51 000 km szlakiem TET

2017-11-15
Europejska przygoda po szutrach - 51 000 km szlakiem TET

Wyobraź sobie, że możesz pokonać cały Stary Kontynent praktycznie bez korzystania z dróg asfaltowych. Najzwyczajniej w świecie zdejmujesz płachtę ze swojego starego enduro, tankujesz bak do pełna i ruszasz w dowolnym kierunku, ciesząc się jazdą po europejskich przełajach i napawając duszę widokami. Tak na prawdę nic nie musisz sobie wyobrażać, możesz po prostu to zrobić. Za sprawą inicjatywy TET w końcu jest to możliwe!

51 000 kilometrów off road'u

Można powiedzieć, że szlak TET to spełnienie marzeń każdego fana wymagających wycieczek motocyklowych. Trans Euro Trail, bo tak brzmi pełna nazwa, to jedna z najdłuższych na świecie tras motocyklowych. Ponadto, w znacznie przeważającej części składa się z odcinków off road'owych, co stanowi ogromny atut tego traktu. Trasę można podzielić na skrzydło wschodnie i zachodnie. Część tego pierwszego zahacza o nasz kraj, do tego jednak wrócimy później.

Wszystkie udostępniane szlaki są całkowicie legalne i bezpłatne, a firma działa w interesie społecznym. Ludzie z całej Europy wyznaczają proponowane trasy przez swoje państwa, warunek jest jeden - musi być między nimi połączenie. Dzięki temu udało się skomponować sieć o długości 51 000 kilometrów, czyli ponad 10 000 więcej niż wynosi obwód kuli ziemskiej. To bardzo imponująca długość, a pokonanie całości może zająć nawet do pół roku. Internet pełen jest rozmaitych reportaży z wycieczek wzdłuż tej malowniczej trasy. Wielu uczestników takich wypraw twierdzi jednogłośnie, że jest to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza trasa off road na świecie!

TET Polska - którędy przejechać?

Jak już mówiliśmy, szlak nie ominął także naszego kraju. Trasa liczy około 1000 kilometrów i podzielona jest na dwie części - wschodnią oraz północną. Część wschodnia zaczyna się w miejscowości Hrebenne (polsko-ukraińskie przejście graniczne) i przejeżdżając przez województwo lubelskie oraz podlaskie dociera do mazurskiego przejścia granicznego w Berżnikach. Możemy zatem spodziewać się na niej mnóstwo zieleni, stawów i jezior pozostałych po cofającym się lądolodzie. Po drodze z pewnością natkniemy się na liczne rezerwaty przyrody, parki narodowe, zabytki czy powojenne bunkry.

Część północna swój start ma na granicy niemieckiej, w okolicach miejscowości Krajnik Dolny. Szlak przebiega wzdłuż całej północnej części naszego kraju, zahaczając jedynie o Wielkopolskę, by pod koniec połączyć się z pierwszym omawianym segmentem. Cała trasa dostępna jest na stronie internetowej Trans Euro Trail w formacie GPX. Dzięki temu nawigowanie w terenie zostaje znacznie ułatwione, gdyż popularne i powszechnie stosowane mapy kiepsko odczytują off road. Według oficjalnej witryny pokonanie polskiego segmentu to wyprawa na około 7 dni. Oczywiście jest to uzależnione od wielu czynników i z pewnością znajdą się osoby, które dokonają tego znacznie szybciej. Warto jednak wziąć pod uwagę sugestie, ponieważ w całej zabawie chodzi przede wszystkim o czerpanie radości z jazdy i widoków, a nie bicie rekordów czasu przejazdu. Ponadto, szlak ulega ciągłym aktualizacjom. Bez wątpienia pozostały jeszcze liczne, ciekawe trasy szutrowe do odkrycia i kwestią czasu pozostaje, kiedy będą one zaangażowane w ten projekt.

Poziom trudności całej trasy jest zróżnicowany. Warto mieć doświadczenie w tego typu wyprawach, zwłaszcza jeżeli planujemy objechać całość. Istnieje oczywiście szansa rezygnacji z odcinka zbyt wymagającego względem naszych możliwości i wytyczenie objazdu. Taki zabieg z pewnością jednak obniży satysfakcję z całej przygody i stworzy tylko niepotrzebne kłopoty. Każdy, kto ma przejechane nieco kilometrów po nieutwardzonych nawierzchniach powinien dać sobie radę.

Cała Europa w zasięgu ręki

Nasz kraj bez wątpienia jest piękny i warty dogłębnego zwiedzenia, jednak TET to przede wszystkim Europa. Opcji na zaplanowanie tras jest na prawdę wiele, ponieważ szlak dociera w najodleglejsze zakamarki Starego Kontynentu. Od granicy afrykańskich przylądków po okołobiegunowe fiordy. O różnicach geograficznych i klimatycznych nikomu nie trzeba wspominać. Na trasie znajdują się oczywiście wszystkie największe kraje naszego kontynentu, jak Hiszpania, Francja czy Niemcy, ale nie brakuje też nieco subtelniejszych krain. Albania, Andora, Serbia, Czarnogóra czy Estonia to miejsca, które nieczęsto znajdują się na wakacyjnym celowniku. Dzięki Trans Euro Trail możemy zwiedzić bardziej "egzotyczne" miejscówki i to z najlepszej, możliwej perspektywy - jako kierowca motocykla.

Oficjalna witryna TET podaje dość szczegółowe informacje odnośnie poszczególnych tras. Znajdziemy tam najpotrzebniejszą wiedzę na temat kultury, języka i waluty danego kraju a także udogodnienia i zagrożenia czekające na nas w podróży. Dzięki temu unikniemy niepotrzebnych niespodzianek i przygotujemy się odpowiednio do panujących warunków. A jeśli już o przygotowywaniu mowa, to pora przejść do meritum.

Pakowanie motocykla na wyprawę

Doświadczeni podróżnicy motocyklowi doskonale znają swoje potrzeby na szlaku i wiedzą, co na pewno będzie im niezbędne. Ta trasa jest bardzo zróżnicowana więc wiele wyborów zależy od tego, w którą stronę się wybieramy. W tej części będziemy się starać jak najogólniej ująć niezbędnik, który powinniśmy mieć ze sobą niezależnie od panujących warunków pogodowych. Wiele z tych rzeczy nie będzie również potrzebne podczas podróży po Polsce (np. paszport czy ubezpieczenie zdrowotne) dlatego warto mieć to na uwadze, aby uniknąć nadprogramowych kilogramów. Najważniejsze, to przemyśleć dwa razy czy aby na pewno potrzebujemy danego przedmiotu. Odpowiednie zaplanowanie bagażu pozwoli maksymalnie ograniczyć jego ciężar i gabaryt. Poniższa lista przedstawia must have na trasie Trans Enduro Trail.

  • Dokumenty - to sprawa oczywista i najważniejsza. Nie jest jednak tak oczywiste, jakich dokumentów właściwie potrzebujemy. Poruszając się po krajach strefy Schengen teoretycznie nie jest wymagane posiadanie paszportu. W praktyce warto zabierać go ze sobą zawsze i trzymać w innym miejscu niż dowód osobisty. Ponadto, w jeszcze innym miejscu najlepiej mieć kserokopię któregoś z tych dokumentów, a dla zupełnego zabezpieczenia umieścić również skan dowodu gdzieś w internetowej chmurze. Wówczas nie grozi nam wątpliwa przyjemność nieplanowanej wizyty w ambasadzie. Kolejnym istotnym aspektem jest ubezpieczenie zdrowotne. W krajach Unii Europejskiej wystarczy wyrobić kartę EKUZ, na pozostałe państwa wymagana będzie prywatna polisa. Potrzebujemy również nieco gotówki i kartę płatniczą. Jeśli znamy warunki wymiany walut w danym kraju, to będzie dobry moment aby zdecydować czy i kiedy chcemy wymienić pieniądze. Trzeba także zadbać o legitymację naszego rumaka - czyli dowód rejestracyjny. Zawczasu koniecznie musimy sprawdzić, czy przegląd techniczny nie traci ważności w terminie wyprawy. Pozostałe sprawy, jak karta szczepień czy wizy to już kwestie opcjonalne lub zależne od destynacji podróży. Aby oszczędzić sobie "mokrej" niespodzianki wszystkie dokumenty najlepiej zabezpieczyć w wodoodpornej kieszonce na dokumenty
  • Przybory biwakowe - nocowanie pod chmurką to jeden z bardziej urokliwych aspektów takiej podróży. Aby spędzać noce w maksymalnie komfortowych warunkach i nabrać sił na kolejne dni potrzebujemy kilku gadżetów. Pierwszym z nich jest oczywiście namiot. Ważne, aby był możliwie jak najbardziej kompaktowy, a przy tym wygodny i koniecznie wodoodporny. Do środka możemy włożyć materac, matę lub śpiwór, w zależności od miejsca i preferencji. Przyda nam się także malutka kuchenka i trochę liofilizowanej żywności. To niewielki gabaryt, a pozwoli przynajmniej raz dziennie spożyć ciepły posiłek lub wypić kubek kawy (które również można ze sobą zabrać). Przybory higieniczne, takie jak szczoteczka do zębów czy dezodorant również powinny zasilić nasz bagaż. Część z nich można uzupełniać po drodze, zbaczając nieco ze szlaku do pobliskich sklepów. Na nocne rozbijanie namiotu przyda nam się latarka lub lampka czołówka, a do wygodnego spędzania nocy - poduszka. 
  • Apteczka - kwestie bezpieczeństwa to bez wątpienia element najważniejszy. Podręczna apteczka, oprócz opatrunków, wody utlenionej i koca termicznego powinna zawierać chociaż podstawowy pakiet leków i spray przeciw owadom. Najważniejsze leki to: antybiotyki, leki przeciwbiegunkowe, przeciwgorączkowe i przeciwbólowe. Można również rozważyć saszetki z elektrolitami, aby uzupełniać straty po intensywnym wysiłku.
  • Ubrania - to chyba najtrudniejsza sprawa. Pogody nigdy w stu procentach nie przewidzimy, a nasza odzież zależy głównie od niej. Oprócz stałego setu motocyklowego, który każdy powinien posiadać, należy zabrać bieliznę termoaktywną na chłodniejsze dni, zapas skarpet i majtek, parę kompletów ubrań cywilnych, obuwie oraz kombinezon przeciwdeszczowy w razie gwałtownych zmian pogody.
  • Akcesoria dla motocykla - żeby uniknąć nieprzyjemności i googlowania w pośpiechu okolicznych serwisów, musimy sami zabrać ze sobą taki serwis. Rzeczą podstawową są oczywiście dętki i łyżki do opon, oraz odpowiednie opony na szuter. Każdy motocyklista zna swoją maszynę i wie, jaki zestaw narzędzi będzie mu niezbędny. Aby odpalać pliki GPX z trasami, niezbędna nam będzie nawigacja i/lub uchwyt na telefon. W celu podtrzymania życia tych urządzeń warto zaopatrzyć się w ładowarkę pod zapalniczkę z co najmniej dwiema wtyczkami. Jadąc z pasażerem niezbędny będzie interkom motocyklowy, aby umożliwić sprawną komunikację. Dzięki tym akcesoriom żadna nieprzewidziana sytuacja nas nie zaskoczy.
  • Sakwy motocyklowe i pasy - oczywiście wszystkie wyżej wymienione przedmioty musimy gdzieś schować. Sakwy są jednym z wygodniejszych rozwiązań, mamy jednak jeszcze do wyboru tankbag, kufry aluminiowe czy torby na siedzenia. Wszystko zależy od tego, jak dużo miejsca zajmie nasz bagaż. Całość należy dokładnie zabezpieczyć pasami.

Hej, przygodo!

Po tak skrupulatnych przygotowaniach nie pozostaje nic innego, jak pobrać pliki z trasami z interesujących nas krajów i zaplanować wycieczkę. Opcji jest ogrom, w końcu 50 000 km to nie trasa na jeden dzień. Niezależnie od tego, czy wybierasz się w Polskę czy w Europę, pamiętaj aby zawsze wjeżdżać tylko na legalne szlaki off road. Unikniesz dzięki temu niepotrzebnych przygód z policją lub strażą graniczną. Motor między nogi i powodzenia!

Zaufane Opinie IdoSell
4.84 / 5.00 1954 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-03-28
Szybki bezproblemowy kontakt
2024-03-21
Polecam na 100%
pixelpixelpixelpixelpixelpixelpixelpixelpixel