Jak prać bieliznę termoaktywną?
Zsiadasz z motocykla, idziesz do domu, ściągasz kombinezon/kurtkę/tu wstaw cokolwiek w czym jeździsz i ściągasz z siebie bieliznę termo. Wąchasz i zastanawiasz się czy to nie czas żeby ją wyprać… Idziesz więc do łazienki, otwierasz pralkę, wrzucasz bieliznę do środka, nastawiasz na 60 stopni (żeby przypadkiem żadna bakteria nie przetrwała) wrzucasz trochę proszku (masz tylko taki do białego… trudno będzie i ten), zalewasz pierwszym z brzegu płynem (przecież bielizna jest delikatna jak ubranka dla dzieci więc myślisz, że może być i ten) klikasz start i idziesz się kąpać. Właśnie wykonałeś całkiem sporą kombinację ruchów i czynności w sumie wszystko było okej do momentu powąchania bielizny, później to już przestało być tak super okej.
Zastanawiasz się jak więc prać odzież termoaktywną?
Po pierwsze przeczytaj tą małą kaligrafię na metce. Tak wiemy, że literki są małe, a Ty chciałbyś już pod prysznic, ale przeczytaj. To właśnie na niej znajdziesz zalecenia od producenta, który wskaże Ci jaka temperatura, jakie środki i jaki sposób prania jest najlepszy. Najczęściej bieliznę termoaktywną i chłodzącą pierze się w temperaturze od 30 do 40 stopni (czyli nie tak wysoką jak Ci się wydawało). Absolutnie nie wolno jej prasować, suszyć w suszarce bębnowej (i nic nie da – ale jutro muszę w niej już jechać, więc raz sobie wrzucę – NIE, nie wrzucisz, no chyba, że chcesz żeby straciła swoje właściwości – to już lepiej kup najtańszą, zwykła, na bazarze), nie wolno też czyścić jej chemicznie. Sporadycznie może się zdarzyć, że producent zaleci pranie jej ręcznie. Poniżej przedstawiamy Ci małą infografikę, gdybyś nie znał tych małych hieroglifów.
Okej znamy już temperaturę, to w takim razie skoro mój proszek był zły, to co powinienem wybrać?
To jeden z bardziej burzliwych tematów w internecie, który przyspiesza krew w żyłach jak kłótnie o tym czy można nazywać motocykle poniżej przysłowiowego pół litra, jako pełnowartościowe motocykle. Tak więc generalnie nie polecamy prania odzieży termo w zwykłym proszku. Zawiera on w sobie składniki, które skutecznie zabijają oddychające właściwości bielizny termoaktywnej. Ponadto zwykłe proszki to najczęściej agresywne środki piorące, a my tak bardzo lubimy sobie sypnąć za dużo. Dlatego najlepszym dla Ciebie rozwiązaniem będzie zakup środka do prania tkanin technicznych, dedykowanego do prania odzieży sportowej. To nie jest duży wydatek, a pozwoli Ci zachować wszystkie właściwości chroniącej Cie bielizny. Możesz też użyć szarego mydła (jeśli preferujesz ręczne pranie) albo delikatnych płatków mydlanych.
Prać w rękach ? Fuj, jak już mam się w czymś babrać to wolę w smarach.
No niestety, znów musisz wrócić do hieroglifów. Niektórzy producenci zalecają pranie tylko w rękach. Wszystko zależy od odznaczeń jakie znajdziesz na metkach. Pamiętaj zawsze możesz ją podrzucić żonie/dziewczynie/mamie, może nie zauważą tego w stosie swoich koszul, koszulek i miliona innych ubrań (nie polecamy, gdy Twoja żona/dziewczyna/mama/ktokolwiek kto robi pranie lubi dużo mówić, a Ty nie masz cierpliwości do wysłuchiwania czepiania o wrzucenie swoich gaci do jej ładnych ubrań). Dlatego podpowiadamy, zawsze możesz kupić specjalny worek do prania i wybrać na pralce tryb prania ręcznego, pamiętaj, że tryb ten musi być bez wirowania. Jeśli możesz prać w pralce to problem z głowy, wrzucasz wszystkie swoje ubrania – te cywilne też, aż się wysypuje (w sumie lepiej nie upychać nogą, raz że możesz zniszczyć bęben, dwa że tak upchana pralką raczej średnio poradzi sobie z dobrym płukaniem) nastawiasz na PAMIĘTAJ nie więcej niż 40 stopnia i jazda, robota się sama robi, a Ty możesz iść pod prysznic.
A co z membraną, jak o nią dbać?
Musimy Cie zmartwić, membran też jest bardzo dużo… Niestety, patrz początek artykułu, czyli?? Tak zgadłeś hieroglify. Najważniejsze w odzieży z membraną jest jej regularne czyszczenie i w miarę częste pranie, najlepiej raz na dwa miesiące. Membrana, która pochłonęła już tony Twojego potu i dużo pyłu z drogi, raczej średnio będzie oddychać. Odzież taką powinieneś prać w dedykowanych preparatach do prania odzieży termoaktywnej (nie, nie w zwykłym proszku). Najlepiej by było, jakbyś po wypraniu odnowił powłokę membrany za pomocą specjalistycznego środka. Na każdym takim środku znajdziesz instrukcję nanoszenia produktu, czasem będzie trzeba w nim ubranie moczyć, innym razem prać, a jeszcze innym po prostu spryskać i jazda.
No dobra, ale weź w sumie stała się taka głupia sytuacja, że stanąłem na obiad bo już przejechałem 300 km jak Rossi i ketchup mi spadł na koszulkę/kurtkę/spodnie/rękawiczki, i co teraz?
Najlepiej spróbuj dany element wyprać w szarym mydle, tą małą część, a dopiero później wepchnij do pralki. Jeszcze lepiej będzie gdy na jakiś czas, najlepiej około pół godziny wsadzisz zabrudzoną odzież do letniej wody i namoczysz. Pamiętaj woda nie może przekraczać temperatury 30 stopni.
Podsumujmy:
- nie pierzemy powyżej 40 stopni,
- nie wirujemy
- nie używamy zwykłego proszku,
- nie używamy żadnego zmiękczacza do tkanin (płynu do bielizny żony tez nie),
- delikatne ubrania wkładaj zawsze do worka na pranie,
- zasuń wszystkie suwaki przed zamknięciem drzwi od pralki,
- susz w zacienionym miejscu,
- pamiętaj o odnowieniu powłoki DWR